Aktualnie przebywam na wsi, post ukaże się automatycznie.
Ostatnie stylizacje są typowo takie w jakich chodzę do pracy. Niestety w pracy muszę być ubrana na czarno, a że pracuje z mąką między innymi wiecznie jestem brudna. Nawet wychodząc już przebrana znajduje jakiś białe ślady. Kurteczkę musiałam niestety już schować bo przy temperaturze rannej 0st mogła bym lekko zamarznąć. Spódniczkę już pokazywałam na blogu w oryginalnym wydaniu czyli jako sukienkę (tutaj:http://niippi.blogspot.com/2013/11/kobaltowa-sukienka.html) . Nie dość, że ma ładny kolor to jeszcze klasyczny krój który można wykorzystać w różny sposób. I szarość która powróciła do mojej szafy po małej przerwie...
bardzo ładny kolor tej sukienkospódniczki:)
OdpowiedzUsuń_____________________________
fashionblogger, styling & makeup on:
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
Ślicznie, takie klasyczne proste sukienki idealnie się wykorzystuje jako spódniczki ;)
OdpowiedzUsuńJa kobalt uwielbiam. Rewelacyjny zestaw. Ślicznie wyglądasz. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńhttp://jagodzianka2002.blogspot.com/
Wow!! przepięknie wyglądasz <33333
OdpowiedzUsuńbardzo ladnie:)
OdpowiedzUsuńUrocze te kokardki na sweterku! A kolor kobaltowy to jeden z moich ulubionych
OdpowiedzUsuńBardzo lubię chabrowy kolor i jego połączenie z szarością.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się twój sweterek. Taki dziewczęcy :)
uwielbiam kobalt :-)
OdpowiedzUsuńswietny kolor!:)
OdpowiedzUsuńŁadnie :D
OdpowiedzUsuńSuper są te rozkloszowane spódniczki :) Zapraszam:)
OdpowiedzUsuńKolor spódniczko-sukienki cudowny! ;))
OdpowiedzUsuńLubię takie rozkloszowane sukienki :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł miałaś. :-)
OdpowiedzUsuńśliczny sweterek ;)
OdpowiedzUsuńspódniczka ma świetny kolor i krój:)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł z wykorzystaniem sukienki jako spódnice :)
OdpowiedzUsuńminimalist-only.blogspot.com
Kolorek tej sukienko- spódniczki jest obledny :)
OdpowiedzUsuńinspirująco!
OdpowiedzUsuńTaki kobalt to ja bardzo lubię:) Uroczy fason, pięknie się prezentujesz:) Piszesz że jak wychodzisz z pracy to jesteś przysypana mąką, jak pracowałam w kwiaciarni to ciuchy pachniały mi wszystkimi zielonymi dodatkami które się dokłada do bukietów, najbardziej chyba eukaliptusem;)
OdpowiedzUsuń