Sylwestrowo

Moi kochani i tak oto mamy już koniec roku. Gdyby powiedziała, że wiem kiedy to zleciało - to bym skamłała. Nawet się nie obejrzałam a tu kolejny rok minął, szczerze mówiąc pamiętam dobrze zeszło roczne fajerwerki w Katowicach. 

A jaki ten rok był ? Dla mnie zdecydowanie przełomowy, ruszyłam z miejsca do przodu. Nie będę ukrywać ale potrzebowałam takiego kopa motywującego od kogoś i go dostałam. Wchodziłam w nowy rok bez planów, postanowień bo i tak u mnie to nie działa. Zaczęło się niewinnie od zapisania się na kurs prawa jazdy. Między czasie po 2 latach zostawiłam pracę w gastronomi i zrobiłam sobie mini wakacje. Byłam na wakacjach nad morzem (ostatni raz byłam na zielonej szkole) i przełamałam się żeby założyć kostium, niby nic ale dla mnie to coś. Przyszedł też czas na decyzje to studiach, po przerwie zdecydowałam się na ekonomie. Udało mi się schudnąć troszkę z czego jestem bardzo zadowolona. We wrześniu rozpoczęłam pracę w sieciówce, po małych wzlotach i upadkach w końcu się przyzwyczaiłam (ale modle się o koniec wyprzedaży, bo Ci ludzie mnie wykończą haha). Między czasie blog ruszył z miejsca, bo bardzo mało mnie tu było W październiku w końcu zdałam egzamin na prawo jazdy. A w grudniu zakupiłam autko i powoli sobie nim już jeżdżę. Gdyby ktoś mi rok temu powiedział, że tyle tego będzie to bym nie uwierzyła. 

Więc w nowy rok wejdę bez planów, postanowień, po prostu zobaczę co rok 2017 przyniesie. 

                                          Dosiego roku !!!